przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
XIV Salon Hubertowski - "Chopin był także myśliwym"
06.10.2016

Starosta Szamotulski Józef Kwaśniewicz, Dyrektor Muzeum-Zamek Górków i Szamotulskie Stowarzyszenie Miłośników Łowiectwa i Środowiska Przyrodniczego „Hubertus” zaprosili na XIV Salon Hubertowski w dniu 1 października 2016 r. Wśród zaproszonych gości znaleźli się również Wicestarosta Beata Hanyżak i Burmistrz Miasta i Gminy Szamotuły Włodzimierz Kaczmarek.


Tegoroczny salon rozpoczął koncert góralskiej kapeli „Hora”. Po krótkich oficjalnych wystąpieniach organizatorzy imprezy zaprosili gości do obejrzenia bardzo interesującej wystawy zatytułowanej „Wielcy Polacy w Łowiectwie”. Wśród eksponatów znalazły się wyroby metaloplastyki artystycznej Krzysztofa Janowicza z Pracowni Kowalstwa Artystycznego i Metaloplastyki z Konarzewa, płaskorzeźby pt. „Wielcy Polacy” Stanisława Graczyka z Siemina oraz trofea łowieckie Koła Łowieckiego nr 49 „Drop” z Obrzycka.


W czasie przejścia myśliwych i zaproszonych gości na wystawę w Spichlerzu, pojawili się zamaskowani aktywiści grupy „Poznaniacy Przeciwko Myśliwym”. Od dłuższego już czasu motto „Dla prawdziwego myśliwego przyjemność tkwi w polowaniu, a nie w zabijaniu”, czy też zawołanie „Darz bór” są kontestowane przez ludzi, którzy uważają polowania za prymitywne i nieludzkie zaspokajanie okrutnych instynktów. Aktywiści utrzymują, że nowe prawo łowieckie to skandal. Wywiązała się dyskusja, na szczęście pozbawiona agresji i obrażania. Myśliwi bronili swojego stanowiska, powołując się między innymi na konieczność tzw. higieny lasu i pól, na konieczność regulowania populacji np. dzików, które powodują bardzo kosztowne szkody łowieckie. Dyskusja trwała i przeniosła się nawet do Spichlerza, gdzie podziwiano eksponowane dzieła i trofea. Cóż, zmusza to wszystkich do myślenia i rozważania argumentów obu stron.


Po obejrzeniu wystawy nastąpiło przejście do Zamku, gdzie w sali koncertowej można było posłuchać dalszej części występu kapeli góralskiej „Hora”. Niewątpliwie bardzo atrakcyjnym uzupełnieniem Salonu Hubertowskiego jest zawsze możliwość degustowania dziczyzny, która wciąż cieszy się wielką estymą. Goście interesowali się i pytali o poszczególne dania, czy próbują mięso sarny, czy też dzika. Przy kawie i ciastku jeszcze długo trwały dyskusje o myśliwskich i nie tylko myśliwskich sprawach.

 

 

Tekst / fot. Andrzej Franke

 



Aktualności
Fundusze UE
fb