przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
Św. mikołaj wylądował w Szamotułach
10.12.2012
W niedzielne, mroźne popołudnie wielu szamotulan, zarówno tych najmłodszych, jak i tych nieco starszych przybyło do hali Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, by z bliska zobaczyć prawdziwego św. mikołaja.
Gwoździem programu było lądowanie na murawie stadionu helikoptera, na pokładzie z gościem z Laponii, który rozdał wszystkim wyczekującym milusińskim słodkie prezenty.

Tegoroczne mikołajki zorganizowane zostały przez Burmistrza Miasta i Gminy Szamotuły, Szamotulski Ośrodek Kultury, Ośrodek Pomocy Społecznej w Szamotułach, a także Szamotulski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Sponsorem strategicznym był Skok Wielkopolska.
Dzięki wymienionym wyżej instytucjom mogła powstać najlepsza alternatywa dla szamotulskich rodzin na spędzenie niedzielnego popołudnia, a najmłodsi mieszkańcy mieli zapewnioną zabawę, dzięki czemu choć na chwilę mogli oderwać się od szarej codzienności.

Świetna zabawa od początku
Mikołajki 2012 rozpoczęły się "Bajaniem Śnieżynki i Elfa", którzy prowadzili całą imprezę. Z twarzy dzieci nie znikał uśmiech, gdyż rozbawiane były opowiadaniami prowadzących. Wspólne śpiewanie, tańczenie mini układów choreograficznych, sprawiały, że najmłodsi czuli się wyśmienicie. Do tego konkursy, w których za poprawną odpowiedź można było wygrać maskotkę niezwykle zaktywizowały maluchów. Wszystko to sprawiało, że od samego początku świetnie bawiły się dzieci wraz z rodzicami i dziadkami. W hali "Wacław" zagościła prawdziwie rodzinna i świąteczna atmosfera, która nie opuszczała uczestników, aż do końca.

Po ożywieniu uczestników, zabawę podtrzymał Zespół Folklorystyczny "Szamotuły", który wykonywał kolędy i pastorałki zarówno polskie, jak i zagraniczne. Najmłodsi członkowie zespołu, a także ci starsi, grali, śpiewali i tańczyli. Publiczności najbardziej spodobała się angielska kolęda "Jingle Bells" w rytm której klaskali i podśpiewywali. W takim radosnym nastroju szamotulanie czekali na przybycie św. mikołaja.

Po występach wszystkie dzieci, które zajęły czołowe lokaty w konkursach, m.in. na najpiękniejszą świąteczną szopkę, otrzymały nagrody od Burmistrza Miasta i Gminy. Nagrody książkowe znalazły się także dla tych, którzy w najciekawszy sposób przedstawili rodzinne hobby. Gospodarz miasta nagrodził m.in. miłośnika kolejek elektrycznych, czy entuzjastkę przyrody.

Rudolf na szczudłach
Kolejną atrakcją w oczekiwaniu na przybycie św. mikołaja był występ grupy szczudlarzy z Teatru z Głową w Chmurach. Wiele dzieci nie mogąc się nadziwić, jak wysokie są postacie poruszające się przed nimi, podchodziły jak najbliżej, by przyjrzeć się "gigantycznym aktorom". Burzę oklasków wywołały fikołki i akrobacje atletów poruszających się na tych "olbrzymich palach". Przedsmakiem tego co nastało w ostatnim punkcje imprezy było wyłonienie się zza kurtyny św. mikołaja na szczudłach. Jednak nie był to jeszcze ten prawdziwy z Laponii. Piękne, świąteczne widoki malowały się na oczach brzdąców, które z zapartym tchem oglądały spektakl. To widowisko było kolejnym wspaniałym pomysłem organizatorów, a uśmiechy na twarzach publiczności, pokazywały, że było warto.

Nowoczesny św. mikołaj
Po popisie szczudlarzy nastał kulminacyjny moment tegorocznych mikołajek. Wszyscy uczestnicy z hali przenieśli się na stadion, by tam wypatrywać i czekać na mieszkańca fińskiego miasteczka Rovaniemi. Chwilę po przybyciu mieszkańców na trybuny, na szamotulskim niebie pojawił się helikopter. Gdy wylądował, wysiadł z niego Elf, który był pomocnikiem czerwonego przyjaciela dzieci. Śmigłowiec znów wzniósł się ku niebu, zatoczył dwa kółka nad stadionem miejskim, po czym na śnieg spuszczono wór z prezentami. Po chwili helikopter wylądował i wysiadł z niego tak długo oczekiwany gość.
Wszyscy zebrani, a przede wszystkim maluchy, okrzykami i głośnymi oklaskami przywitali brodatego Mikołaja. Ten przywitał się ze zniecierpliwionymi mieszkańcami naszego miasta i zaczął rozdawać słodkie prezenty wszystkim najmłodszym szamotulanom. Milusińscy udawali się z upominkami i rozpromienionymi twarzami do domów, a gdy św. mikołaj spełnił swoją powinność, udał się w dalszą podróż, by zdążyć uszczęśliwić wszystkie dzieciaki.

Bezkres atrakcji...
Podczas mikołajek było wiele wydarzeń współtowarzyszących. Już od samego wejścia na zgłodniałych czekał popcorn i chrupki. Małe pociechy dostawały także czekoladowe lizaki. Młodsi, ale też ci nieco starsi mieszkańcy otrzymywali czapkę św. mikołaja, przez co hala przybrała biało-czerwone barwy. Odbywał się także kiermasz twórców ludowych, rozprowadzano rękodzieła, dzięki czemu niejeden rodzic kupił świąteczny prezent, czy ozdoby na choinkę. Maluchy mogły także rozwijać swoje zdolności artystyczne. Lepienie figurek z gliny, malowanie i rysowanie to tylko niektóre z wielu magnesów, które przyciągały i zachęcały dzieci do aktywności. Przyszli dziennikarze mieli możliwość pisania listu do św. mikołaja, a ci, którzy oddali się zupełnie mikołajkowemu szaleństwu malowali sobie twarze. Niewątpliwie każdy mógł znaleźć coś dla siebie niezależnie od wieku. Impreza była dostosowana dla całych rodzin, od dzieci po dziadków.

Organizacja takich wydarzeń pokazuje, że szamotulanie potrafią się bawić całymi rodzinami i tworzyć niepowtarzalną familijną atmosferę. Nasza społeczność jest otwarta na takie inicjatywy i nawet mroźna pogoda nie przeszkodziła w przybyciu wielu mieszkańcom. Roześmiane buzie dzieci, satysfakcja rodziców i dziadków są najlepszym dowodem na to, że warto organizować takie przedsięwzięcia. Choć św. mikołaj już odleciał miejmy nadzieję, że powróci już za rok...

Tekst / Szymon Cejba
Fot. Szymon Cejba / Bartosz Węglewski




Aktualności
Fundusze UE
fb