przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
Spotkanie z rodziną Eugeniusza Lisina
24.01.2013
W poniedziałek 21 stycznia w szamotulskim UMiG odbyło się spotkanie władz miasta i kombatantów ZKRP i BWP reprezentowanych przez prezesa koła pana Józefa Pawlaczyka, skarbnika pana Stanisława Krupskiego i pana Włodzimierza Masłowskiego - z rodziną Eugeniusza Lisina, zasłużonego kombatanta, żołnierza okresu II wojny światowej.
Władze miasta reprezentował I z-ca Burmistrza Wojciech Rabski, nieco później Burmistrz Włodzimierz Kaczmarek. Kombatanci i władze miasta złożyli kondolencje dzieciom pana Lisina i scharakteryzowali sylwetkę tego wyjątkowego człowieka, który wybrał Szamotuły jako miejsce, do którego przywiodła go miłość do ojczyzny i chęć spędzenia reszty życia właśnie w Szamotułach.

Zmarły Eugeniusz Lisin był postacią nietuzinkową i w Szamotułach do niedawna ostatnim żołnierzem, który przeszedł cały szlak bojowy z Armią gen. Andersa. Kombatanci mówili gościom o jego pogodnym usposobieniu, o szczególnych zdolnościach wokalnych. Jako uczestnik walk o Monte Cassino z przejęciem śpiewał słynną i poruszającą piosenkę "Czerwone maki na Monte Cassino", którą natychmiast zjednywał sobie słuchaczy. Każda wycieczka, w której brał udział nabierała rumieńców dzięki jego humorowi i optymizmowi. Podczas spotkania przypomniano córkom i synom pana Lisina wiele wątków z jego życia w Szamotułach, które powodowały wzruszenie do łez jego dzieci. Pan Eugeniusz spędził większość powojennych lat w Anglii i jego dzieci mają szczątkową znajomość naszego języka dlatego też była konieczność tłumaczenia rozmów, podobnie jak potrzebny był tłumacz do załatwiania formalności pogrzebowych.

Burmistrz Rabski w serdeczny sposób mówił o kontaktach z Eugeniuszem Lisinem i wyraził nadzieję, że utrzymane zostaną kontakty dzieci pana Lisina z Szamotułami. Goście z Anglii zapewniali, że dołożą starań, aby tak było. Poprosili też aby kombatanci i miasto zajęli się pamiątkami po ojcu. Wspólnie ustalono, że najlepszym miejscem będzie nasze muzeum.

Po pewnym czasie zjawił się Burmistrz Włodzimierz Kaczmarek i przeprosił za spóźnienie, prosząc jednocześnie o wybaczenie wcześniejszego wyjścia z powodu konieczności spotkania się z jednym z parlamentarzystów. Burmistrz powiedział, że sam ma szczególny szacunek dla munduru, przepracował wiele lat w służbie mundurowej i jego rodzina również kultywowała mundurowe tradycje, dlatego między innymi odnosi się ze szczególną atencją do zasłużonych weteranów wojennych. Złożył kondolencje na ręce rodziny i zapewnił o naszej wdzięcznej pamięci o zmarłym Eugeniuszu Lisinie.

W języku dyplomatycznym często używane jest zdanie, że spotkanie upłynęło w miłej i serdecznej atmosferze. Tutaj to zdanie jest jak najbardziej na miejscu, tak istotnie było. Oprócz łez wzruszenia były konkretne ustalenia związane z uroczystościami pogrzebowymi i innymi okolicznościami. Był czas na wspólne zdjęcia z kombatantami i burmistrzami pod sztandarem, który wielokrotnie trzymał Eugeniusz Lisin. Zasłużony zmarły kombatant przeżywał pewnie rozterki związane z miejscem swojego spoczynku. Kombatanci z Szamotuł chcieli, aby spoczął w Szamotułach, ale jego serce i wola kazały mu zadecydować, że spocznie we wspólnym grobie z rodzicami w Baranowiczach (obecnie Białoruś). Cześć jego pamięci.

Tekst/Fot. Andrzej Franke


Aktualności
Fundusze UE
fb