przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
Siostra Regina Pobiedzińska Dyrektorem Domu Dziennego Pobytu
28.08.2014
Siostra Regina przejęła funkcję dyrektora DDP w Szamotułach 08 lipca 2014 r., bezpośrednio po odejściu siostry Janiny. Postanowiliśmy porozmawiać z siostrą i zapytać o pierwsze wrażenia i plany dotyczące szamotulskiej placówki.
Red. Siostro Regino proszę powiedzieć skąd siostra do nas przyjechała?

S.R. Do Szamotuł przyjechałam z Międzyrzecza, gdzie przebywałam w małej, bo pięcioosobowej wspólnocie zakonnej. Pracowałam tam w biurze parafialnym i byłam przełożoną tego domu. Najczęstszą moją misją w zgromadzeniu była praca katechetyczna. Przez kilka lat pełniłam obowiązki wewnątrz Zgromadzenia, jako wychowawca młodzieży zakonnej i przełożona prowincjalna. Pełnione prace pozwoliły mi na pewne doświadczenia pracy z człowiekiem w różnych etapach jego życia: tym małym, dorastającym i w tym dojrzałym.

Red. Czy Szamotuły były Siostrze znane?

S.R. Tak znałam wspólnotę i dzieła podejmowane w tym domu. Przyjeżdżałam tutaj wielokrotnie z racji pełnionego obowiązku lub jako gość, nigdy jednak nie zamieszkałam na dłużej w tej wspólnocie. Zamieszkanie w Szamotułach stało się pewnym zaskoczeniem, chociaż w naszym życiu nic nie jest bez Bożej woli. Bóg najpierw miał udział w wyborze Siostry Janiny na Matkę Generalną a potem wskazał inne rozwiązania. Dziś jestem tutaj i ufam, że Bóg pomoże mi stawiać stopy w poczynione ślady mojej Poprzedniczki.
   
Red. Kto podejmuje tego rodzaju decyzje, że np. Siostra przejmuje kierowanie DDP Szamotuły?

S.R. Do konkretnych zadań kieruje Przełożona Prowincjalna, którą obecnie jest Matka Grażyna Orłowska.

Red. Proszę powiedzieć czy zamierza Siostra kontynuować te dzieła, które rozpoczęła siostra Janina?

S.R. Bardzo chciałabym zachować kierunek i ducha kontynuowanych dzieł. Ufam, że w pewnym wymiarze będzie to możliwe. Współpracuję z ludźmi, którzy mają w sercu całą historię i tradycję tych dzieł. Zauważam też, że zarówno podopieczni, zacni Seniorzy, jak też Dzieci i Współpracownicy są otwarci na dobre inicjatywy, chętnie pracują i bawią się.
 
Red. Widać to zwłaszcza w grupie seniorów.

S.R. Tak, jest grupa Seniorów chętnie włączających się w aktywne spędzanie czasu. Wyraźnie też zauważamy, że coraz więcej osób nam powierzonych boryka się z różnymi ograniczeniami natury zdrowotnej i przy najlepszej woli już nie potrafią włączać się w aktywne działania i terapie. Oczekują opieki i pomocy. Z naszej strony musi być ofiarowywany coraz większy wysiłek, by zaspokoić potrzeby jednych i oczekiwania innych - grupy aktywnej. Szukamy nowych metod pracy, by zaktywować każdego.

Red. Mówiliśmy wcześniej o kontynuacji tego, co rozpoczęła siostra Janina, a może pojawiają się na horyzoncie jakieś nowe pomysły, nowe projekty?

S.R. Może jeszcze trochę przedwcześnie, aby podejmować nowe pomysły. Na teraz chcemy zająć się trochę więcej sytuacją duchową uczestników Jadłodajni. Chodzi o to, aby przy strawie doczesnej dać im większą szansę na strawę duchową. Nie wiem jeszcze, jaką formę przybierze to karmienie ducha.
Rodzą się inne pragnienia, ale na dzisiaj należy skoncentrować się na tym, co dzieje się na bieżąco.  Nie sposób też uciec od wielu przyziemnych potrzeb, które są ważne i pierwsze. Ufam, wiem i odczuwam, że Boża Opatrzność czuwa i wokoło są życzliwi ludzie, którzy dzielą się tym, co mają, a co możemy ofiarowywać mieszkańcom Betlejemki.
 
Red. Mamy nadzieję, że Opatrzność i dobrzy ludzie będą nadal pomagali w prowadzeniu tego dzieła. Dziękujemy za rozmowę i zakończymy staropolskim - Szczęść Boże!
 
S.R. Szczęść Boże.
 
 
 
 
Aktualności
Fundusze UE
fb