Aktualności
Ostatnio na naszej stronie internetowej i facebook-u coraz częściej zamieszczamy ostrzeżenia pogodowe ze stacji meteorologicznej przesyłane przez Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jest ich tak dużo, że jest niebezpieczeństwo pewnego uśpienia. Kiedy po kilkunastu ostrzeżeniach nic poważnego się nie stało to zaczynamy to ignorować.
Szamotuły omijały dotychczas trąby powietrzne i inne klęski, ale nie powiedziane, że nie może wydarzyć się coś poważnego w przyszłości. W niedzielę 3 lipca wieczorem pojawiły się granatowe chmury, a na horyzoncie niebo wręcz płonęło. Wzbudzało to pewien strach, czy za parę minut nie wydarzy się coś spektakularnego i natura nie da znać o sobie w dotkiliwy dla nas sposób. Na szczęście skończyło się to na rzęsistym deszczu. Starsi ludzie przestrzegali, że takie krwawe niebo wróży, albo wichury, albo nawet pożogę wojenną. Oby to się nigdy nie stało.
Wczoraj nic złego w Szamotułach na szczęście się nie wydarzyło, ale traktujmy ostrzeżenia poważnie.
Tekst: Andrzej Franke
Fot. Aleksander Franke
Nie lekceważmy ostrzeżeń pogodowych!
