przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
MUZYKA ŁAGODZI OBYCZAJE Stare czy Nowe?
04.07.2012
Wszystko przemija. Mody, trendy, gwiazdy większego lub mniejszego formatu, tworzące historię muzyki, która staje się czasem częścią naszego życia. Nieraz słyszymy... "O! grają naszą piosenkę" No i powracają wspomnienia, zadomowione na zawsze w naszej pamięci i świadomości.
Muzyka pachnąca otaczającą nas przyrodą, prawdziwymi ludzkimi historiami pisana od serca, przekazująca prawdziwe emocje w dodatku wykonywana na żywo będzie zawsze balsamem dla duszy i ciała. Patrząc na dzisiejszą muzykę rozrywkową można zauważyć, że czegoś jej brakuje. Wielu muzyków autorów i kompozytorów twierdzi, że wszystkie najlepsze piosenki zostały już napisane, nagrane i zaśpiewane. Ciężko jest obecnie stworzyć coś na miarę, "What a wonderful world" - Louisa Armstronga, "Yesterday"- The Beatles, "Fly me to the moon" - Franka Sinatry czy z naszego podwórka "Wspomnienie" - Niemena, "Kochać" - Szczepanika czy piosenek np.Anny Jantar, Urszuli Sipińskiej.
Bruce Springsteen amerykański rockman i świetny zarazem balladzista powiedział, że "przyszłość muzyki to szacunek dla tradycji, to zgłębianie jej historii to próby mieszania stylów i gatunków, to opowiadanie o historiach prostych ludzi spotkanych gdzieś w drodze" Oczywiście zgadzam się, że każde pokolenie ma swoją muzykę, swoich idoli, i swoje przeboje. Zauważam jednak, że słuchacze i fani obecnej muzyki i tak szukają czegoś innego. Spotykając się z młodymi ludźmi w pracy artystycznej, scenicznej i wychowawczej często widzę ich pragnienie poszukiwania muzyki, która odpowiadałaby ich oczekiwaniom.
Słuchają oczywiście nowych prądów, stylów i nowych produkcji, ale kiedy zapytam o największe przeboje czy topowe piosenki obecnych trendów jest cisza. Z zadowoleniem zauważam ich potrzebę szukania czegoś lepszego. Tak, więc próbują śpiewać i grać piosenki z lat 60, 70 tych wplatając w swoją twórczość to, co kiedyś się sprawdziło. Wielu docenia potęgę drzemiącą w historii muzyki, potrafi umiejętnie ją powielać albo na jej bazie tworzyć - czasem z niezłym skutkiem - coś swojego. Myślę, że dobrym przykładem jest osoba młodej piosenkarki Ani Rusowicz, która sięgnęła do repertuaru swojej mamy Ady Rusowicz odnosząc spektakularny sukces. No i tutaj z tryumfem powiem - i zabrzmi to zapewne jak głos starego koguta - że jednak zaaa naaaszych czaaasów!!! Bo czyż nie pragniemy autentyzmu i szczerości wypowiedzi w muzycznych produkcjach a często dostajemy plastik, lans i udawanie czegoś tam, nawet czasem nie wiadomo, czego. Mam świadomość, że ciężko jest dzisiaj wylansować przebój na miarę starych przebojów a to za sprawą mnogości oferty.
Stacji telewizyjnych jest tyle, że nawet nie pamiętamy ich nazw, rozgłośnie radiowe są już w każdym regonie, nawet w małych miasteczkach. Łatwo jest dzisiaj w domowym zaciszu podjąć się produkcji muzyki, każdy może wydać singla, nagrać płytę, pokazać ją w Internecie. Ogromną ilość, bardzo uzdolnionych ludzi mających nadzieję osiągnąć sukces widzimy, co tydzień na eliminacjach do programów rozrywkowych. Oczywiście dobrze, że tak się dzieje, ale ciśnie się na usta pytanie jak wielu to się może udać?
Dzisiaj większość ma dobry warsztat wykonawczy, świetny głos i prezencję i tzw. "starsza branża" czuje oddech młodego pokolenia na swoich plecach i musi się ostro brać do pracy by nie spaść z drzewa, co się "szołbiznesem" nazywa. Jaka jest recepta na sukces jak pokazać to, czego jeszcze nie pokazali inni? Czy te produkcje i ich wykonawcy pozostaną w naszej pamięci za 20- 30 lat? Czasem rozwiązanie jest blisko, tuż za przysłowiowym rogiem. Czy taką receptą jest muzyka regionu, miejscowy folklor czy w ogóle Polski folklor? O tym postaram się napisać następnym razem.

Paweł Bączkowski



Aktualności
Fundusze UE
fb