Aktualności
Wszystkie wydarzenia
Koncert Roberta Yorka w Szamotułach
28.08.2014
Pianista, organista, kompozytor, aranżer i pedagog w jednej osobie, ponownie odwiedził Szamotuły po swoich warsztatach i występach organistowskich w Paryżu. W grodzie Halszki wystąpił 13 sierpnia br.
W programie koncertu znalazły się m.in. kompozycje Fryderyka Chopina, które Robert York wykorzystał jako kanwę do jazzowej improwizacji. Mogliśmy posłuchać takich utworów jak: Walc a-moll Op.34 Nr 2, czy Preludium e-moll Op. 28 Nr 4.
Oprócz muzyki Chopina pianista sięgnął po utwory Georgia Gershwina, Michela Legranda. Coś, w czym czuł się najlepiej to muzyka filmowa i muzyka z najbardziej znanych amerykańskich musicali, począwszy od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Tutaj odnosiło się wrażenie, że Robert York czuje się jak ryba w wodzie, płynnie przechodził od tematu do tematu, ubierając te utwory w swoją zaskakującą harmonię i rytm. Robert poprzedzał wykonania utworów krótkimi objaśnieniami na temat okresu, z jakiego utwór pochodzi.
Ci, którzy przyszli nie żałowali z pewnością, bo to prawdziwa muzyczna gratka, która nieczęsto się zdarza. Kolejne wydarzenie muzyczne to bardzo spontaniczny występ Roberta Yorka w naszej szamotulskiej bazylice podczas liturgii 15 sierpnia. Trudno z pewnością jest pokazać swój kunszt na instrumencie mocno odbiegającym od prawdziwych organów. Robert zaczął od muzycznego nitro na procesyjne wejście kapłana. Najbardziej efektowne było to, co mogliśmy usłyszeć po zakończeniu mszy św. Improwizacje tego artysty robią wielkie wrażenie. Jego harmoniczne progresje są bardzo zaskakujące i jednocześnie logiczne muzycznie. Można się zastanawiać, skąd biorą mu się te pomysły. Muzyka z pozoru atonalna jest jednocześnie piękna i kojarzy się z okresem muzycznym, kiedy szokowali swoją muzyką Modest Musorgski, czy Igor Strawiński.
Kiedy zapytałem Roberta, skąd biorą mu się te pomysły improwizacyjne, odparł skromnie, że improwizacji należy się uczyć, aby miała odpowiednią formę i strukturę i on studiując utwory wybranych kompozytorów przelewa swoje pomysły na klawiaturę.
Jak wcześniej pisałem Robert York ma na ukończeniu swoją monumentalną kompozycję, którą określił jako symfonię dla Szamotulskiej Pani. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem usłyszymy ją w ciągu najbliższych dwóch lat podczas uroczystości Maryjnych.
Tekst/fot. Andrzej Franke