Aktualności
Wszystkie wydarzenia
DZIECI WRONIECKICH CEL
22.09.2014
10 września 2014 r. w Sali Koncertowej szamotulskiego Muzeum - Zamku Górków zebrali się członkowie Stowarzyszenia Dzieci Wronieckich Cel 1939 Więźniów Politycznych Hitleryzmu, by razem z zaproszonymi gośćmi wrócić pamięcią do tragicznych dni sprzed 75. lat, dni pierwszych masowych wysiedleń z Ziemi Szamotulskiej.
Była mroźna i śnieżna zima 1939 roku, gdy hitlerowski plan wolnej przestrzeni dla Niemców został wprowadzony w życie. Tysiące Wielkopolan zostało w ciągu kilkunastu minut wyrzuconych ze swych domów, zamkniętych w pobliskich więzieniach i wywiezionych na teren Generalnego Gubernatorstwa. Byli to najczęściej zamożniejsi obywatele polscy: inteligencja, kupcy, gospodarze. Ich majątek przejmowały rodziny niemieckie, przyjeżdżające na wielkopolską ziemię. O ile Polacy opuszczali swoje domy z maleńkim bagażem, a często, jak wspominają, „tak jak stali”, to Niemcy otrzymywali w posiadanie piękne mieszkania, domy, dobrze utrzymane gospodarstwa.
Na przełomie roku 1939/1940 z Ziemi Szamotulskiej wysiedlono 160 polskich rodzin (około tysiąc osób). Punktem zbornym dla nich było wronieckie więzienie, skąd wywożono ich najczęściej do Jędrzejowa w GG. Całe rodziny z dziećmi i drobnym bagażem, w którym często brakowało najpotrzebniejszych rzeczy, wypełniały więzienne cele. Szczególnie boleśnie przeżywały to dzieci, które nie rozumiały, dlaczego odłączono od nich ojca, dlaczego mama płacze i dlaczego nie można się napić, choć były tak bardzo spragnione. Odgłosy zamykanych więziennych drzwi jeszcze dzisiaj słyszą w snach, choć dożyli godnego wieku. Tego nie da się zapomnieć. Ich dzielne matki dokonywały cudów, by nakarmić maleńkie dzieci, które tak bardzo potrzebowały mleka. Niejednokrotnie ten brak zastępowała osłodzona woda podgrzana świeczką w garnuszku lub w matczynych ustach. Brud, przejmujące zimno (wielu nie zdążyło zabrać zimowej odzieży) i ogromny strach - „co z nami zrobią?” – to codzienni towarzysze przerażonych ludzi. W końcu transport bydlęcymi wagonami w nieznanym kierunku i trauma związana z warunkami w jakich przyszło im odbywać tę podróż w nieznane.
Jędrzejów - miasto w kieleckim, gdzie liczną grupę Żydów już „usunięto”, by ich mieszkania, często brudne, bez podstawowych sprzętów, zapluskwione i bardzo ciasne, mogli zająć Szamotulanie.
Wspomnienia ówczesnych dzieci zostały spisane i wydane drukiem pod redakcją Łucji Zielke – prezesa stowarzyszenia, pt. „Zum Ausrotten (Na wyniszczenie) Wojenne losy Dzieci Wronieckich Cel (1939-1945)”. To cenne dla nas świadectwo tamtych dni pozwala zobaczyć okrutny obraz „skazanych na wyniszczenie” widziany oczami dziecka. Tragiczne przeżycia pozostały u każdego, kto przeżył czas okupacji hitlerowskiej, ale w sposób szczególny naznaczyły swoim piętnem dzieci.
Gospodarzem spotkania była pani Łucja Zielke, która witając w serdecznych słowach wszystkich zebranych nakreśliła historię Stowarzyszenia. Powstało w 1998 r. Jego celem było zwrócenie uwagi społeczeństwa na cierpienia tych najmłodszych obywateli polskich w czasie okupacji hitlerowskiej, a którzy do 1998 r. nie posiadali żadnych uprawnień kombatanckich i nie otrzymali żadnych odszkodowań za doznane krzywdy. Fragmenty wspomnień Dzieci Wronieckich Cel odczytali z wyraźnym zaangażowaniem uczniowie w biało-czerwonych opaskach z nadrukiem Wielkopolskiego Stowarzyszenie Pamięci Armii Krajowej z Zespołu Szkół nr 1 im. ks. Piotra Skargi i Zespołu Szkół nr 2 im. Stanisława Staszica w Szamotułach. Szczególnie przeżyli to autorzy wspomnień, słysząc własne słowa wypowiadane przez młode pokolenie, co pozwala mieć nadzieję, że pamięć o nich nie przeminie. Słowom uznania dla Stowarzyszenia składanych na ręce Łucji Zielke, towarzyszyły serdeczne życzenia zdrowia i wielu jeszcze szczęśliwych dni. Burmistrz Pniew - Jarosław Przewoźny – syn wysiedlonych i wnuk powstańca wielkopolskiego wskazał, że pokolenie jego dziadków i rodziców jest pokoleniem, które wywalczyło wolność Polski i tworzyło jej kształt. Tworzyło także gospodarkę tych terenów i z tego wszystkiego ich ograbiono wypędzając z domów. Po powrocie (1945 r.) zastawali często zrujnowane gospodarstwa, zajęte i upaństwowione kamienice. Sami w roli nędzarzy organizowali życie swoich rodzin od zera, nękani, niejednokrotnie szykanami ze strony ówczesnych władz.
Wspomnieniami z bombardowanego przez Niemców pociągu, wiozącego Polaków na wschód, podzielił się z publicznością żołnierz AK ks. Bogdan Kończak. Koszmarne obrazy zbitych ciągle zjawiają się w jego pamięci, choć minęło tak wiele lat.
W części przewidzianej na wystąpienia okolicznościowe słowa uznania i życzenia złożył członkom Stowarzyszenia wice burmistrz Szamotuł - Wojciech Rabski w towarzystwie wice prezesa Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej - Romana Handschuh i sekretarza Stanisława Krupskiego. Słowa wdzięczności Dzieciom Wronieckich Cel przekazał, za pośrednictwem kustosza muzeum - Elżbiety Ratajczak, dyrektor Muzeum-Zamek Górków - Michał Kruszona a także młodzież z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej.
Spotkanie dostarczyło wielu wzruszeń nie tylko zacnym Jubilatom, ale wszystkim zgromadzonym na sali. W niejednych oczach widoczne były łzy.
W części artystycznej dzieci z otorowskiej szkoły podstawowej zaprosiły zgromadzonych do śpiewania, wraz z nimi, patriotycznych pieśni. Gromkimi brawami nagrodzono najmłodszych. Wielu uczestników uroczystości składało także serdeczne podziękowania pani Beacie Piotrowskiej, za trud przygotowania tego występu.
Na zakończenie zaproszono wszystkich zgromadzonych na poczęstunek do Sali Rycerskiej. Miłym akcentem uroczystości była prośba członków Stowarzyszenia Dzieci Wronieckich Cel, by tego rodzaju spotkania odbywały się przynajmniej raz w roku.
Elżbieta Ratajczak