Aktualności
Wszystkie wydarzenia
Dotacja dla klubu szermierczego
19.04.2012
Czy rzeczywiście "pretensje i wielkie rozczarowanie kierować do pana burmistrza"? Kto czytał ten wie, że cytat dotyczył klubu szermierczego "Szpada Szamotuły" i dotacji na działalność klubu w 2012 roku.
Dwoje młodych i sympatycznych trenerów p. Paulina Statucka i Maciej Neyman przyszli do magistratu, aby określić swoje stanowisko po niesmaku jaki wywołał artykuł opublikowany w ostatnim numerze jednej z lokalnych gazet. Jak stwierdzili, to nie oni udzielili gazecie takich informacji.
Zanim ukazał się artykuł, do p. Henryka Żłobińskiego dotarły prasowe zapytania - dlaczego klubowi młodych obiecujących szermierzy, pomimo wnioskowanych 40 tys. zł przyznano zaledwie 6 tys. zł. Powołano się też na rzekome, wcześniejsze obietnice, że dotacja będzie wyższa, kilkunastotysięczna. Trenerzy licząc na nią poczynili wcześniejsze zakupy sprzętu (aparaty sygnalizujące trafienia zawodników). Powstało zadłużenie i pod znakiem zapytania stał się udział zawodników w zawodach innych jak lokalne.
Henryk Żłobiński wyjaśnił, że ogólna kwota dofinansowania działu "kultura fizyczna" wynosiła 280 tys. zł. Dodać należy, że decyzją Rady Miasta i Gminy tegoroczna dotacja została zwiększona w porównaniu z 2011 r. o 50 tys. zł., natomiast złożone wnioski opiewały razem na kwotę 650 tys. zł. Zabrakło więc 370 tys. zł. Oczywistą stała się konieczność zmniejszenia kwot dofinansowania.
Co więcej, te trudne decyzje poprzedzone są pracami komisji, decyzja nie jest więc decyzją podejmowaną jednoosobowo i burmistrz z pewnością nikomu nie mógł niczego obiecywać.
Paulina Statucka i Maciej Neyman stwierdzili, że wdzięczni są lokalnej prasie za życzliwe zainteresowanie klubem, jednak artykuł kierujący "pretensje i rozczarowania" pod adresem pana burmistrza jest w tym momencie nieadekwatny i krzywdzący jeśli wziąć pod uwagę wszystko to, co pan burmistrz dla klubu zrobił, robi i deklaruje. Burmistrz Kaczmarek był pierwszą osobą, do której zwrócił się pan Neyman z zapytaniem czy byłby zainteresowany tym, aby zainicjować działalność klubu szermierczego w Szamotułach. W odpowiedzi padło zdecydowane "tak." Od tego wszystko się zaczęło i potoczyło szybko. Bardzo cenna jest deklaracja zaopatrzenia w sprzęt niezbędny do uczestnictwa w zawodach szermierczych jednego z chłopców z Domu Dziecka. Nawiasem mówiąc, ten chłopiec zdobył już I miejsce w liczących się zawodach i rokuje duże nadzieje na przyszłość. Burmistrz skierował też opiekunów młodych szermierzy do Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie za o połowę niższą, jak gdzie indziej opłatę, mają do dyspozycji salę do treningów. Trenerzy mają też możliwość trenowania w Szamotulskim Ośrodku Kultury, gdzie wkrótce ma rozpocząć działalność sekcja szermierki historycznej.
Pan Neyman powiedział, że chce zrobić z Szamotuł "stolicę szpady", bo jak stwierdził trafił tu na podatny grunt. Według niego najgorszy zawodnik w Szamotułach jest lepszy od najlepszego w Warszawie. Warunki do prowadzenia klubu jakie tu znalazł są znacznie lepsze jakie były w stolicy. Pan Neyman wywodzi się z Warszawy i tam prowadził swoją trenerską działalność. Na pytanie dlaczego wybrał właśnie Szamotuły odpowiedział, że to względy osobiste go tu przywiodły i ma szeroko zakrojone plany związane z naszym miastem. Aby ułatwić życie młodym szermierzom rozpoczął już działania w celu uruchomienia produkcji sprzętu do szermierki, który jest bardzo drogi, a własne wytwarzanie sprzętu może być szansą dla wielu młodych obecnych i przyszłych pasjonatów tego sportu.
Entuzjazm z jakim młodzi trenerzy mówili o planach robi wrażenie, ale nie o sam entuzjazm chodzi. Oni mają już sukcesy na swoim koncie i to stanowi rękojmię, że uda się im dużą część tych planów zrealizować.
Przed wielkim dylematem stają decydenci, co wybierać?, czy wybrać opcję tzw. sprawiedliwego, demokratycznego podziału dotacji, czy też bardziej pomagać klubom i stowarzyszeniom mającym już na koncie jakieś sukcesy. Cokolwiek nie uczynią zawsze komuś się narażają.
Tekst: Andrzej Franke
Fot. "Szpada Szamotuły"
