przesówaj w prawo
przesówaj w lewo

Aktualności

Wszystkie wydarzenia
Dni Europy - fotoreportaż
19.05.2009
Po pięciu latach znów mogliśmy świętować w Szamotułach Dni Europy. Tysiące szamotulan i ich gości zarówno na koncertach gwiazd, jak i na uliczkach starego miasta podczas innych atrakcji były dla nas organizatorów świadectwem dobrej zabawy. Przedstawiamy trzydniową imprezę na fotografiach Piotra Michalaka.
Wystartowaliśmy w piątek rano na stracie "Biegu do Europy". Inauguracja Dni Europy na sportowo.
Pierwszego dnia na scenie rządzili szamotulanie. Ci, którzy się urodzili w tym mieście, ci, którzy nadal tu żyją i tworzą, ci, którzy podbijają polskie estrady. Na zdjęciu szamotulanin Patryk Kraśniewski i jeden z jego zespołów - Unwide.
"Doniu" urodzony w Szamotułach i jego hip-hopowa ekipa.
Zebrali na Rynku blisko 4 tysiące młodych osób.
Było gorąco.
Rynek został szczelnie zapełniony. Tak było wieczorami od piątku do niedzieli.
Dni Europy to jeden z owoców naszej wieloletniej współpracy z miastami zaprzyjaźnionymi z Bruneck we Włoszech, Tielt w Belgii, Gross-Gerau w Niemczech, Mark w Szwecji i Halderberge w Holandii. Na zdjęciu moment oficjalnego otwarcia imprezy.
Tegoroczne Dni Europy w naszym mieście miały szczególne znaczenie, bo odbywały się zaledwie kilka dni po piątej rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. O tym m.in. mówił podczas otwarcia gospodarz Szamotuł, zastępca burmistrza Jaromir Zieliński.
Udane zakończenie pierwszego dnia za sprawą Pawła Bączkowskiego i jego zespołu.
W sobotę do południa podczas występów zagranicznych zespołów deszcz próbował nam pokrzyżować plany. Nie udało się, bo popołudniu było już słonecznie.
Jarmark szamotulski, czyli lokalni artyści w akcji.
Waldek Borowiak i jego zespół "Rex" potrafił rozbawić publiczność.
Rycerze dróg opanowali Szamotuły, czyli szamotulski klub motorowy i jego goście na Rynku w sobotę wieczorem. Z okazji 2. urodzin klubu odbyła się też dwudniowa impreza na basenie, gdzie wystąpiły miejscowe zespoły rockowe.
Wiceburmistrz Jaromir Zieliński i Anders Lindal ze Szwecji uhonorowali właścicieli motorów nagrodzonych w konkursie na najładniejszą oraz najgłośniejszą maszynę.
Kto zebrał rekordową liczbę fanów na Rynku? Odpowiedź może być tylko jedna: Skaldowie.
Muzycy byli w doskonałej formie.
Za co szamotulanie dziękowali im gromkimi brawami.
W te dni nie mogło zabraknąć wesołego miasteczka.
Na Rynku dla dzieci też było wiele atrakcji.
Teatr Wagabunda z Krakowa bawił dobrze także dorosłych.
W niedzielę od rana prezentowali się miejscowi artyści. Na zdjęciu Orkiestra SzOK.
Tradycyjnie na dziedzińcu dawnego klasztoru odbył się festyn średniowieczny.
Dzieci miały niemałą gratkę, bo mogły nie tylko podziwiać obozowisko wojów, ale też uczestniczyć w jego życiu.
Wagabundowy plac zabaw, czyli zabawa dla młodszych i starszych.
W programie imprezy każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
"Mikano" z Sierakowa.
Chwila wytchnienia w otoczeniu starych murów klasztoru i w obcowaniu ze sztuką. Wystawy plakatów oraz malarstwa miejscowych i zagranicznych artystów przyciągnęły wielu zwiedzających.
Cygański zespół "Vanessa&Sorba".
Popołudniu na Rynku robiło się tłoczno.
Ulica Braci Czeskich zamieniła się w Aleję Przedsiębiorczości na której zaprezentowali się miejscowi przedsiębiorcy, kupcy i organizacje pozarządowe.
A na Rynku była Europejska Wioska Miast Partnerskich z prezentacją zagranicznych miast oraz gminy Szamotuły.
Sonic Lake - popowo-soulowe rytmy, czyli zbliżamy się do finału Dni Europy.
A finał był naprawdę gorący. Zadbał o to zespól De Press, jak widać na zdjęciu...
Bawili się zarówno młodzi, jak i starsi.
Teatr Ognia z finałowym napisem. Żal było kończyć.
Aktualności
Fundusze UE
fb