Aktualności
8 grudnia 2015 r. z gratulacjami, bukietami kwiatów i upominkami dla pani Celiny Żabickiej przybyli: Burmistrz Miasta i Gminy Włodzimierz Kaczmarek, Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Szamotułach Stanisława Kurek, Dyrektor OPS Iwona Lembicz-Kwatera, organizator usług PCK Maria Stachowiak, pracownik socjalny OPS Łukasz Kulski. W nieco innej roli w tej miłej uroczystości udział wzięła Maria Przybylska, która jest związana rodzinnie z jubilatką i zajmuje się panią Celiną na co dzień. Po złożeniu życzeń i stosownych pism gratulacyjnych oraz upominków był oczywiście toast za zdrowie jubilatki. Zamiast niestosownego w tym wypadku „ Sto lat” zaśpiewano bardziej uniwersalne łacińskie „Plurimos Annos”
Pani Celina urodziła się w Berlinie w rdzennie polskiej rodzinie. W domu mówiło się wyłącznie po polsku. Rodzice pojechali do Niemiec za pracą. Język niemiecki miał więc zastosowanie wyłącznie w szkole i w pracy. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę rodzina przeniosła się najpierw do Poznania, później do Sierakowa. Do Szamotuł pani Celina przyjechała w 1934 r, aby wspomagać pracą księgową braci Gielniaków, prowadzących warsztat przy ulicy Lipowej, pełna nazwa zakładu brzmiała: Szamotulska Fabryka Maszyn.
Obchodzić 100-lecie urodzin to się zdarza, ale nie tak często. I tutaj mała sensacja. Otóż dostojna jubilatka ma nie 100 lat, a 106 lat!
Najbliższa rodzina twierdzi zdecydowanie, że pani Żabicka urodziła się w 1909 roku. Winę za pomyłkę ponosi zawierucha II wojny światowej i pomyłka jednego z wrocławskich sędziów. Pani Celina wróciła w 1945 r. z Niemiec do Wrocławia bez żadnych dokumentów. Sędzia prowadzący sprawę ustalenia tożsamości i daty urodzenia, pod nieobecność chorej wówczas pani Żabickiej pomylił się i wpisał niewłaściwy rok urodzenia no i tak już pozostało. Dzięki temu nasza jubilatka ma oficjalnie „zaledwie” 100 lat i przez tę pomyłkę pracowała o sześć lat dłużej. Szkoda, że nikt nie zdecydował się na sprostowanie tego tak istotnego błędu sądu.
Dostojnej Jubilatce życzymy dużo zdrowia i tylko tak życzliwych i dobrych ludzi, jakich ma wokół siebie.
Tekst/fot. Andrzej Franke